Eugeniusz Fajdysz - Prezes
Fundacji Psychologii Transpersonalnej przy
Europejskim Stowarzyszeniu Psychologii Transpersonalnej (EUROTAS),
członek Akademii Nauk w Nowym Jorku, autor 14
książek. Od wielu lat bada szamanizm i tradycje magiczne,
zorganizował szereg wypraw naukowych w rejony, gdzie te tradycje
przetrwały (Syberia, Ameryka Północna, Szkocja, Francja, Chiny,
Indie, Nepal, Hawaje).
Książka
E. Fajdysza Karma a urazy psychiczne zawdzięcza swój niezwykły
charakter unikalnemu połączeniu wiedzy ezoterycznej, starodawnych
tradycji magicznych i najnowszych osiągnięć naukowych –
zwłaszcza fizyki, biologii i psychologii.
Będzie
interesująca dla każdego, kto chce poznać tajemnice własnej
psychiki, odkryć i pobudzić swoją energię życiową oraz rezerwy
własnego organizmu.
Może
pomóc w rozwiązaniu konkretnych problemów życiowych, uzdrawianiu
i odnalezieniu w sobie harmonii i równowagi wewnętrznej.
Ludzkość znajduje się
obecnie w bardzo ważnej, ale i niebezpiecznej fazie rozwoju, która
równie dobrze może doprowadzić do powstania
nowej supercywilizacji, jak do apokalipsy.
Mówią o tym wszystkie
tradycje religijne. Wynik tego procesu zależy od nas jedynie
poszukiwanie harmonii na drodze osobistego rozwoju każdego z nas
może być wybawieniem. Mamy nadzieję, że książka ta pomoże
Czytelnikowi przezwyciężyć negatywne doświadczenia karmiczne i
wzorce zachowania stojące na przeszkodzie ogromnym możliwościom
twórczym. Autor proponuje zupełnie nową, dostępną każdemu
metodę pracy nad sobą przy użyciu magicznych znaków znanych w
Indiach i Tybecie od tysięcy lat w połączeniu ze specjalistycznymi
wzorami komputerowymi – fraktalami. Pomocą w samodzielnej pracy
będzie umieszczony w książce komplet dziesięciu takich kompozycji
i ich modyfikacji w zmniejszonym rozmiarze, których można używać
jako talizmanów.
Eugeniusz
Fajdysz przed pierestrojką zajmował się badaniem możliwości
ludzkiego umysłu i organizmu w sytuacjach ekstremalnych. Opierał
się na nowoczesnej psychotechnice oraz pradawnych chińskich i
tybetańskich metodach pracy z umysłem i ciałem. Zgłębiał
odmienne stany świadomości, w tym także transy szamańskie i
medytacyjne olśnienia, otwierające najgłębsze pokłady ludzkiej
psychiki, kanały twórcze oraz wyższą intuicję. Po transformacji
kraju, pozbawiony państwowych dotacji, nieco zmienił kierunek
swoich poszukiwań.
– Rozpocząłem
badania nad wpływem komputerów na ludzki mózg i psychikę. Na
Uniwersytecie Moskiewskim od wielu lat prowadzę zajęcia z
psychologii wirtualnej – mówi Eugeniusz Fajdysz. – Większość
moich słuchaczy to naukowcy, inżynierowie lub informatycy
profesjonalnie zajmujący się projektowaniem, budową oraz obsługą
komputerów.
KOMPUTER
I BĘBEN
Wyniki
współczesnych badań wskazują, że komputer i ludzki mózg
wzajemnie na siebie wpływają. Umysł jest zdolny zakłócać pracę
mózgów elektronowych, natomiast komputer może powodować
powstawanie niebezpiecznych stanów psychicznych.
– Może
to zabrzmieć paradoksalnie, ale oddziaływanie komputera możemy
przyrównać do rytmu wybijanego na szamańskim bębnie – tłumaczy
Eugeniusz Fajdysz. – Komputer zmusza do głębokiej koncentracji,
szczególnie gracza lub osobę uzależnioną od internetu, i tak jak
bęben nadaje rytm, wprowadzając umysł w stan zbliżony do
hipnotycznego transu.
Elektroencefalogramy
prądów czynnościowych mózgu osoby siedzącej przed monitorem i
szamana w stanie transu są bardzo zbliżone do siebie. U jednych i
drugich stwierdzono obniżenie się częstotliwości pracy mózgu od
rytmu beta (powyżej 14 cykli na sekundę) poprzez alfa (od 14 do 7
cykli) do stanu theta (od 4 do 7 cykli) naturalnie występującego
tylko na chwilę przed obudzeniem oraz w czasie szoku spowodowanego
nagłym wydarzeniem lub wypadkiem. Mózg jest wtedy bardzo chłonny i
zapamiętuje docierające doń informacje, ale nie może pozostawać
w tym stanie długo. Dotyczy to zwłaszcza osób, które nie potrafią
kontrolować stanu swojego umysłu, w przeciwieństwie do prawdziwych
szamanów.
Eugeniusz
Fajdysz twierdzi, że zbyt długo przebywając w magicznym zasięgu
komputera, umysł zapada w stan odpowiadający transowi medium z
otwartym kanałem chanellingowym. Na takie oddziaływanie szczególnie
narażone są osoby, które manifestują swój emocjonalny stosunek
do treści przekazywanych przez komputer i z upodobaniem przeglądają
strony pornograficzne lub witryny umożliwiające uprawianie
wirtualnego seksu. Człowiek w stanie komputerowego transu traci
zdolność krytycznego rozumowania i jest wyjątkowo podatny na
sugestię.
OCHRONA
UMYSŁU
Próbą
ochrony ludzi, których praca wymaga długotrwałego korzystania z
komputera lub tylko przebywania w jego pobliżu, jest wirtualny
młynek mantrowy, zaprojektowany przez Eugeniusza Fajdysza. Każdy
może go umieścić w swoim komputerze.
– W
tradycyjnym młynku modlitewnym na długim pasku papieru mnisi
zapisywali w sanskrycie wybraną mantrę, wielokrotnie ją
powtarzając. Obracając go zgodnie z ruchem wskazówek zegara,
generujemy energię życiową oddziałującą na otoczenie i
zapobiegającą wzrostowi chaosu – tłumaczy twórca. – To znane
od tysięcy lat urządzenie dopiero w XX wieku doczekało się
naukowego opisu. Obecnie wiemy, że młynek działa na zasadzie
efektu kwantowego. Nicola Tesla jako jeden z pierwszych zbudował
podobny generator. Na świecie opatentowano około 200 takich
urządzeń.
Wirtualny
młynek mantrowy działa jako wygaszacz ekranu monitora. Można
zastosować uniwersalną mantrę „Om mani padme hum”, która
oddziałuje harmonizująco i oczyszczająco.
– Ponieważ
komputer bardzo silnie wpływa na energię życiową człowieka,
należy go zbalansować, czyli uzbroić w filtry przeciwko negatywnym
informacjom oraz psychologicznym wirusom – mówi Fajdysz. –
Współczesna psychologia dostrzegła, że nowoczesne środki
masowego przekazu są jednocześnie nośnikami wielu struktur,
zwrotów i wyobrażeń myślowych oddziałujących na psychikę jak
wirusy.
Takie
pasożyty myślowe bardzo często pojawiają się w reklamach,
zmuszając ludzi do określonych zachowań. W telewizji, internecie
oraz telefonach komórkowych rozprzestrzeniają się wirusy
stymulujące zachłanność i wpływające na rozwój konsumpcyjnego
stylu życia. „Zarażony” człowiek niejako wbrew swojej woli
kupuje coraz więcej przedmiotów lub niezdrowej żywności.
BEZPIECZNA
PRZESTRZEŃ
Najskuteczniejsza
ochrona przed wpływem tych szkodliwych pasożytów informacyjnych
polega na stworzeniu przestrzeni, w której czują się one wyjątkowo
niekomfortowo i nie mogą w niej przebywać. Aby tego dokonać,
Eugeniusz Fajdysz zaleca stosowanie znanych i sprawdzonych od tysięcy
lat tradycyjnych znaków oraz mandali. Symboli tych nie można
wymyślić samemu, trzeba je zaczerpnąć z bogatej skarbnicy wiedzy
starożytnych Indii, Chin czy Nepalu.
Znak
„Asteya” pozwala się wyleczyć z chorobliwej zachłanności i
pędu do kupowania nowych rzeczy, działa jak antywirus, uwalniając
nas od uczucia nienasyconej pazerności na dobra materialne.
Znak
„Im”, także pochodzący z Kunty Jogi, harmonizuje i oczyszcza
przestrzeń. Naszyty na obrus położony na stole służącym do
pracy stwarza wyjątkowo przyjazne miejsce, wolne od psychologicznych
wirusów. Dla zwiększenia
skuteczności
działania znaku możemy wykonać go w postaci fraktalnej, czyli za
pomocą wielu maleńkich znaków „Im” stworzyć jeden duży
obraz. Jeżeli ten sam znak umieścimy na fraktalnym tle, które na
długo przyciąga uwagę, a jego różnorodność sprawia, że oko
prawie się nie męczy, będziemy mogli o wiele szybciej się
skoncentrować.
MYŚLĄ
W KOMPUTER
Pierwsze
doświadczenia badające wpływ umysłu na pracę komputerów i
innych urządzeń elektronicznych przeprowadzano jeszcze w czasach
Związku Radzieckiego. Okazało się, że nawet zwykły człowiek o
nieszkolonym umyśle pod wpływem silnego stresu lub innego stanu
emocjonalnego mógł wpłynąć na pracę urządzeń technicznych lub
ją zakłócić. Osoby o większej sile umysłowej powodowały nawet
uszkodzenia mechaniczne komputerów. Dalsze prace oraz ich wyniki
wojsko szybko utajniło.
Osoby
mające silne pole energetyczne, lecz niepotrafiące nim świadomie
sterować, mogą bezwiednie uszkadzać otaczający je sprzęt
elektroniczny, a nawet przepalać żarówki. Podobne spostrzeżenie
dotyczy także dziewcząt w okresie dojrzewania, przechodzących
energetyczną burzę hormonalną.
KWANTY,
KWANTY
-- Z
punkt widzenia mechaniki kwantowej ciało nie jest granicą naszej
istoty i świadomości – tłumaczy Eugeniusz Fajdysz. – Kiedy
kontaktujemy się z innymi ludźmi, energie naszych ciał subtelnych
przenikają się wzajemnie i mieszają. Tak samo wygląda relacja
między komputerem a człowiekiem. Mikroprocesory stosowane w
komputerach opierają swoje działanie na efektach kwantowych.
Dlatego pole energetyczne człowieka może zakłócić pracę
komputera. Nawet nie trzeba się koncentrować. Sama obecność
człowieka wystarczy, aby mikroprocesory ten fakt zarejestrowały.
ENERGIE
Z KOMPUTERA
Kwantowy
efekt wzajemnego oddziaływania umysłu i komputera zainspirował
Eugeniusza Fajdysza do stworzenia elektronicznych narzędzi i
unikatowych programów komputerowych wspomagających medytację,
pracę z czakrami i energiami osób, grupy, a nawet miejsc na Ziemi.
– Mierzę
kwantowe pole grupy podczas różnych etapów medytacji i obserwuję
zachodzące zmiany – mówi Fajdysz. – W zależności od wskazań
komputera mogę tak poprowadzić medytację, aby jak najwięcej osób
uzyskało pozytywne rezultaty. Energie ciał subtelnych oddziałują
na mikroprocesor komputera, który rejestruje je i przekształca w
obrazy mandal lub fraktali, dając mi bardzo bogate informacje,
których nie można otrzymać w inny sposób.
W
swojej pracy łączy najnowsze osiągnięcia techniki z prastarymi
metodami medytacji oraz sposobami oczyszczania i harmonizacji
czakramów. Większość ćwiczeń poznał podczas ekspedycji do
Indii, Tybetu i Nepalu.
– Każdy
czakram ma swoją mandalę, mantrę i wizualizację. Najpierw należy
oczyścić wszystkie czakramy, a dopiero potem je zharmonizować.
Higiena ciał subtelnych jest tak samo potrzebna człowiekowi jak
mycie zębów – tłumaczy naukowiec.
ZIEMIA
– ŻYWA ISTOTA
W
Chinach i Indiach, ale także na Korsyce, w Szkocji, Irlandii,
Meksyku i Peru, bada miejsca mocy oraz naturę siły życiowej i
występujących tam energii.
– Na
początku października miałem zaplanowane seminarium we
Władywostoku. Gdy zbliżał się termin wylotu, z prognozy pogody
dowiedziałem się, że w kierunku Władywostoku nadciąga znad Wysp
Japońskich silny tajfun – wspomina Fajdysz. – Poprosiłem swoich
studentów, aby jak najszybciej ułożyli kamienny labirynt o siedmiu
kręgach. Kiedy go zbudowali, tajfun stracił cały impet i ominął
Władywostok.
Harmonizującą
siłę kamiennych labiryntów człowiek poznał już w okresie
neolitu. Jedną z najstarszych społeczności, która nadal potrafi
budować takie labirynty, są północnoamerykańscy Indianie z
plemienia Hopi. Jeśli jednak w danym miejscu podczas całej historii
nagromadziło się zbyt wiele negatywnej karmy, żaden kamienny
labirynt lub inny ochronny znak nie zapobiegnie gniewowi planety.
Autor
tekstu: Włodzimiesz J.Osiński „Czwarty Wymiar”
Zgłoś swój udział w
warsztacie z Eugeniuszem Faidyszem w dniach 27.28.29 09 2013 r. w Warszawie.
Organizatorzy; Tao Universum
Marina Mockałło, Bogusław Artur, Swietłana Świder +48 501 556 716.
Zapisy Tel.
22 621 54 01, +48 516 179 648, mail; marina.boguslaw@vp.pl
Osoby zainteresowane
proszone są o zgłoszenie chęci udziału mailem
marina.boguslaw@vp.pl
http://www.shalagram.ru/
JAK POPRAWIĆ ZDROWIE ORAZ LOS?
SPRAWDŹ, TO.
http://www.shalagram.ru/
JAK POPRAWIĆ ZDROWIE ORAZ LOS?
SPRAWDŹ, TO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz